niedziela, 27 stycznia 2008

słodka recepta na chandre.

Styczeń i luty to, pomimo karnawału, dość ponure miesiące, zwłaszcza, gdy pogoda nas nie rozpieszcza i za oknem mamy... styczeń (zdecydowanie najbardziej ponury miesiąc roku).

Nie zdziwiła nas więc wiadomość, że właśnie w tym tygodniu przeżyliśmy blue Monday (smętny poniedziałek). Blue Monday, czyli absolutnie najgorszy dzień w roku, co ustalili brytyjscy naukowcy po żmudnych badaniach.
Zdecydowaliśmy, że trzeba się ubezpieczyć na wypadek kolejnych poniedziałków (które - wszystko na to wskazuje - nieubłaganie będą następować) i nie pozwolić, aby były równie nieciekawe.
Postanowiliśmy sięgnąć po sprawdzony (i udowodniony przez innych naukowców) kuchniowy sposób na poprawę nastroju - czekoladę. Wam również go polecamy.
Moglibyście oczywiście pochłonąć po prostu tabliczkę czekolady, ale zachęcamy, żebyście sobie przypomnieli, jak znakomicie może smakować czekoladowy deser, w którego własnoręczne przygotowanie wkłada się całą duszę.

Tort z kawałkami czekolady

Przepis z Nowej Kuchni Polskiej

Składniki:
- 20 dag czekolady
- 4 łyżki wody
- 12-13 dag masła
- 4 jajka
- 12-13 dag cukru
- 10 dag mąki

Krem:
- 20 dag czekolady
- 4 łyżki wody
- 20 dag śmietany (30-proc.)
- 4 dag płatków (wiórków) czekoladowych do dekoracji: 10 dag czekolady
- 4 dag masła

Sposób przyrządzania:
Czekoladę rozpuść na parze z 4 łyżkami wody, dodaj masło, wymieszaj, ostudź. Żółtka utrzyj z cukrem, dodaj czekoladę, mąkę i pianę z białek. Piecz 20-25 minut w temp. 180°C, a gdy wystygnie, przekrój na 2 krążki. Zrób krem: stop na parze czekoladę z 4 łyżkami wody. Ubij śmietanę i lekko wymieszaj z rozpuszczoną i przestudzoną czekoladą oraz połową płatków. Wstaw do lodówki, a potem przełóż krążki ciasta. Czekoladę przeznaczoną do dekoracji rozpuść na parze i wymieszaj z masłem. Posmaruj tort, posyp resztą płatków.
Klasyczne ciasto "brownie"

Przepis Agnieszki Kręglickiej

Składniki:
- 2 tabliczki (200 g) gorzkiej czekolady
- 1 kostka (200 g) masła
- 100 g mąki
- 300 g cukru
- 6 jaj
- 50 g łuskanych włoskich orzechów

Sposób przyrządzania:
Nad garnkiem z gotującą się na małym ogniu wodą rozpuść w misce masło z pokruszoną czekoladą, dokładnie rozmieszaj. Jaja ubij mikserem, stopniowo dodając cukier i mąkę. Do masy jajecznej wmiksuj przestudzoną czekoladę i wymieszaj z pokruszonymi orzechami. Spód blachy wielkości 60x35 cm wyłóż pergaminem, ciasto wlej na blachę. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 200 st. C, piecz 18-20 minut. Wyjmij, ostudź, okrój dookoła i wyrzuć do góry dnem na deskę. Oprósz cukrem pudrem i pokrój w kwadraty. Podawaj z zimnym mlekiem.
Gorąca czekolada pomarańczowa

Przepis z Nowej Kuchni Polskiej

Składniki:
- 1/3 szklanki zimnej śmietany (36-proc.)
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 4.5 szklanki mleka (3.2-proc.)
- 4 spore pomarańcze
- 25-30 dag dobrej czekolady mlecznej
- 2 łyżki niesłodzonego kakao

Sposób przyrządzania:
Ubij śmietanę z brązowym cukrem, przykryj i wstaw do lodówki. Mleko wlej do rondla o grubym dnie. Pomarańcze sparz wrzącą wodą i cieniuteńko obierz ze skórki (najlepiej skrobaczką do warzyw). Skórkę pokrój w paseczki, wrzuć do mleka i powoli zagotuj na średnim ogniu. Zdejmij z ognia, odstaw na 30 minut. Następnie przecedź mleko i ponownie wlej je do rondla. Zagotuj, dodaj posiekaną czekoladę i kakao rozprowadzone w odrobinie zimnego mleka albo wody. Mieszaj, aż czekolada się stopi, a potem podgrzewaj jeszcze minutę, nie przerywając mieszania. Czekoladę wlej do filiżanek, każdą porcję udekoruj kleksem śmietany.

Na koniec polecamy efektowny patent na ozdabianie deserów.

Czekoladowe listki

Do przygotowania tych cacek będą nam potrzebne:
ładne listki - powinny być sztywne, bez meszku i przede wszystkim nie mogą być trujące, najprościej będzie użyć liści róży,
czekolada -może być mleczna, gorzka albo biała,
pędzelek - płaski, niezbyt duży,
przydatna może być też pęseta, bo te delikatne ozdoby łatwo topią się w palcach.

Najpierw przygotujmy sobie bazę, czyli listki. Trzeba je dokładnie umyć i osuszyć. Układamy je na tacy albo płaskim talerzu.
Teraz rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej, czyli podgrzewamy ją na małym ogniu w naczyniu wstawionym do większego naczynia z wodą (uważajcie na białą czekoladę, bo może się zwarzyć).
W roztopionej czekoladzie zanurzamy pędzelek i nakładamy ją na listki, niezbyt grubo, ale też nie za cienko, bo później się pokruszy. Pamiętajcie, że najlepiej smarować spodnią stronę listków. Tam najładniej widać ich unerwienie, dzięki któremu uzyskamy oczekiwany efekt.
Wkładamy talerz z listkami do lodówki i czekamy, aż czekolada zastygnie (zajmie to około 20 minut).
Teraz bardzo delikatnie odrywamy listki. Voila!
Czekoladowe ozdoby łatwo się topią, więc lepiej przechowywać je w chłodnym miejscu, zanim nie zabierzemy się za dekorowanie deseru.

Jeśli jeszcze nie macie dość słodkości, sprawdźcie nasze inne czekoladowe przepisy!
Jeszcze inny, ale też pyszny czekoladowy tort , czekoladowe trufle, ciasteczka czekoladowo-owsiane albo mus czekoladowy i inne czekoladowe ciasta.


jak dla mnie to także najlepszy sposób na przetrwanie koszmarnego i najtrudniejszego okresu w życiu studenckim-sesji:) życzę smacznego i powodzenia

Tłusty Czwartek - dzień wielkiego obżarstwa






Tłusty Czwartek był niegdyś początkiem Tłustego Tygodnia - czasu wielkiego obżarstwa. Początkowo nasi przodkowie objadali się słoniną, boczkiem i mięsem, które suto zapijano wódką. Teraz dzień ten kojarzy się głównie z pączkami. W tym roku Tłusty Czwartek wypada 23 lutego.


Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w Tłusty Czwartek nie zje ani jednego pączka - nie będzie się mu wiodło. Polakom to chyba jednak nie grozi - co roku w Tłusty Czwartek przeciętny Polak zjada 2,5 pączka na głowę, a wszyscy Polacy w tym czasie pochłaniają ich prawie 100 mln.

Historia pączka sięga czasów rzymskich. Ostatnie dni karnawału w starożytnym Rzymie były czasem zabawy i obfitego jedzenia i picia. Wszyscy z lubością spożywali wówczas tłuste potrawy, w szczególności pączki. W Polsce zwyczaj smażenia tego specjału pojawił się w XIX wieku.

Pierwsze pączki wcale nie przypominały dzisiejszych. Pieczono je z chlebowego ciasta, nadziewanego słoniną i smażonego na smalcu. Dopiero w XVI wieku zaczęły pojawiać się słodkie wypieki w postaci racuchów, blin i pampuchów.

Idealny pączek powinien być pulchny, ale lekko zapadnięty w środku - to świadczy o tym, że ciasto ma dobrą konsystencję. Pączki robi się z drożdży, mąki i jaj. Znawcy twierdzą, że najlepiej smakują, gdy są jeszcze ciepłe. Ciastka mogą być nadziewane nie tylko zwykłą marmoladą, ale także likierem, budyniem, serem, a nawet bitą śmietaną.

Dawniej przyrządzając pączki nadziewało się niektóre migdałem lub orzechem. Wierzono, że kto na nie trafi, będzie miał w życiu szczęście.

Pączki smażone w innych krajach są nieco inne niż polskie. Różnica wynika m.in. z innego sposobu smażenia w tłuszczu. Smaży się je tylko kilkadziesiąt sekund, dzięki czemu tłuszcz nie wsiąka do środka. Donaty, bo tak nazywa się ja na Zachodzie, nadziewa się zwykle owocami, dżemem lub kremem.

Przeciętny pączek waży ok. 50 gramów i ma ok. 200 kalorii. Aby spalić go, należy biegać przez 20 minut, jeździć na rowerze przez 54 minuty lub spacerować przez 57 minut.

Tłusty Czwartek tuż, tuż ;D <>

Ahh.. Uwielbiam Tlusty Czwartek ;-)) Moja Mamcia robi wtedy nie tylko tradycyjne pączki, ale i chrusciki, rozne ciasta, obwarzanki...mmm niebo w gębie. Ale Ewelinka ostatnio fajnie okreslila obżarstwo: "piec minut w ustach, lata w biodrach" ;D Pozdrawiam Cie, Mala, przy okazji! A dzisiaj przedstawie Wam przepis z ksiazki kucharskiej mojej Mamy na karpatke ;-)


ciasto:- 1 szkl. wody
- 0,5 kostki masła
- 1 szklanka mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 5 jajek


krem:- 1 l mleka 3,2%
- 1,5 szkl. cukru
- 4 łyżki mąki pszennej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 żółtka
- 2 kostki masła
- 1 zapach waniliowy

PRZEPIS

Ciasto:
1. Wodę zagotować z masłem. Do wrzątku wsypać mąkę, wymieszać, ostudzić.
2. Po ostudzeniu dodawać jajka cały czas mieszając. Dodać proszek do pieczenia.
3. Ciasto wyłożyć do 2 takich samych blach (by powstała góra i spód karpatki) wysmarowanych tłuszczem. Piec 15-20 min. w 190 stopniach. Nie otwierać piekarnika bo ciasto opadnie.

Krem:
1. Mąkę rozrobić z częścią mleka. Pozostałe mleko zagotować z cukrem, wlać do niego mąkę rozrobioną w mleku. Ostudzić.
2. Dodać masło, żółtka i zapach, zmiksować.
Na jeden placek upieczonego ciasta wyłożyć krem i równo rozsmarować, przykryć drugim plackiem. Wstawić do lodówki. Wierzch posypać cukrem pudrem.

Karpatka jest naprawdę pyszna. Często też robię sam krem i przekładam nim ciasto francuskie, które kupuję gotowe, mrożone.

sobota, 19 stycznia 2008

trud jedzenia

a teraz mały powrót do przeszłości, przypomnijcie sobie przez co musieliście przejść aby dojść do takiej perfekcji:)

czwartek, 17 stycznia 2008

Gry z gotowaniem:)


Może to trochę dziecinne ale jeśli nie macie co robić przed komputerem wchodźcie i grajcie:)
Ubaw gwarantowany!

http://www.gry-dla-dziewczyn.pdr.pl/files.viewFiles,2.html

czwartek, 10 stycznia 2008

a teraz coś na rozgrzewkę!!!!!

mam nadzieje że mój post zainspiruje niejedna osobę do zaparzenia sobie ciepłej rozgrzewającej herbatki w ten zimowy, mroźny czas.Bo dla mnie to jedyny sposób na przetrwanie tej koszmarnej zimy.


Można przypuszczać, że herbaty owocowe sięgają antycznych i średniowiecznych czasów, kiedy medycyna kiełkowała, a traktaty, rozprawy, wreszcie sama tradycja ludowa kipiała od receptur na lecznicze mikstury. Już w pierwszych wiekach naszej ery znano 800 roślin leczniczych, z których wielki pożytek uczynili później średniowieczni mnisi. Wiemy, że w klasztornych herbariach znajdowały się ogromne ilości ziół, ale czy zakonnicy wpadli na pomysł, by robić napary z owoców z przyklasztornego sadu i czy pozwalały im na to techniczne możliwości?

Na pewno nie rozczarowałby ich napar z suszonych jabłek, który – choć nie tak zdrowy jak dobrze skomponowany napar ziołowy – jest zdecydowanie smaczniejszy. My wiemy o tym już od lat 50-tych, kiedy herbata z płatków hibiskusa zdetronizowała kawę zbożową, a wzbogacona jeszcze głogiem i suszonymi jabłkami zapewniła sobie trwałe miejsce na herbacianym rynku. Dziś herbaty owocowe triumfują, bowiem otworzyły się przed nami możliwości komponowania i zestawiania ze sobą najprzeróżniejszych owoców i smaków. Herbaty kupne będą miały czasami aromaty naturalne, częściej niestety – sztuczne.

Jak się robi herbaty owocowe?
Wyrób herbat owocowych nie jest takim prostym procesem. Oczyszczone z łodyg, ziaren i pestek owoce suszy się przez kilka dni w odpowiednich warunkach, by następnie pociąć je na drobne kawałki. Owoce, a jeszcze częściej już skomponowane mieszanki, aromatyzuje się potem za pomocą specjalnej dyszy, chłodzi i pakuje. Zabiegiem najbardziej dyskusyjnym, lecz jak wskazują na to fakty – koniecznym, jest aromatyzowanie herbat sztucznymi aromatami.

Bezdyskusyjnie aromat samych suszonych owoców nie jest wystarczająco silny, by po zalaniu wrzątkiem powstał z nich prawdziwie wyrazisty, intensywny w smaku napar. Dodane aromaty spełniają przy tym rolę intensyfikowania doznań smakowych i podkreślania ogólnych wrażeń zapachowych mieszanki. Najbardziej popularną herbatą owocową (nieodmiennie od kilkunastu lat) jest mieszanka 40% głogu i 40% kwiatów hibiskusa, 10% jabłek i 10% owoców czarnego bzu.

Zielone i czarne z aromatem…
Najnowszym przebojem są natomiast herbaty czarne i zielone aromatyzowane naturalnymi esencjami z owoców lub kwiatów. Prawie u każdego wielkiego producenta herbat w ofercie dominują herbaty dosmaczane, często z dodatkiem dużych kawałków owoców a nawet płatków kwiatów.

Za prekursora czarnych herbat aromatyzowanych esencjami kwiatowymi lub owocowymi jest liczący z grubsza 150 lat Earl Grey. Do tej popularnej już nie tylko za kanałem La Manche herbaty dodaje się olejek owocu cytrusowego bergamotki. To właśnie ta tradycyjna english tea dała bezpośredni impuls do odkrywania nowych zestawień aromatycznych, które w rezultacie przyniosły czarne herbaty o aromacie: waniliowym, pomarańczowym, jabłkowym lub z silnie aromatycznym olejkiem burbońskim.

PODSTAWOWE SKŁADNIKI HERBAT OWOCOWYCH

Hibiskus

Kwiaty hibiskusa nadają wielu herbatkom wspaniały, ciemnoczerwony kolor oraz orzeźwiający, kwaskowaty smak. Hibiskus (kwiat malwy sudańskiej) to wyjątkowo cenne źródło naturalnej witaminy C oraz wapnia, witamin i soli mineralnych. Przyspiesza on przemianę materii, zmniejsza wchłanianie w jelitach, działa wzmacniająco na wątrobę i oczyszcza organizm. W afrykańskiej medycynie ludowej przypisuje się mu antybakteryjne i moczopędne działanie, dzięki czemu zapobiega zastojom wody w organizmie. Kwiat hibiskusa ma również właściwości obniżające ciśnienie krwi, a polisacharydy wzmacniają odporność organizmu. Działa on też kojąco, przeciwzapalnie oraz łagodzi podrażnienia.

Głóg

Słodko-kwaśny głóg cieszy się wysokim uznaniem zarówno w medycynie ludowej jako środek hamujący przeziębienie, jak i u smakoszów herbaty owocowej. Ta osławiona roślina awansowała obok jabłek i kwiatów hibiskusa do jednego z trzech podstawowych składników mieszanek owocowych herbat. Abstrahując od tego, że niektóre z nich, jak np. wanilia, w ogóle nie rosłyby w Europie, uprawa tych roślin na coraz większych obszarach jest niezbędna, gdyż zapotrzebowanie na nie wciąż wzrasta. Sadzi się je przede wszystkim tam, gdzie klimat i gatunek gleby zapewniają im optymalny rozwój. Duże plantacje znajdują się na przykład w Hiszpanii, Egipcie, Ameryce Płd., Sudanie i Tajlandii.

Czarny bez

Do komponowania herbacianych mieszanek owocowych używa się dojrzałych kwiatów, owoców, rzadziej liści i kory. Wszystkie części rośliny w stanie surowym zawierają toksyczny składnik zwany sambunigryną. Składnik ten po spożyciu jest rozkładany do cyjanowodoru, co powoduje poczucie słabości, niekiedy wymioty. Jednak podczas przetwarzania (np. suszenia czy gotowania ) sambunigryna ulega rozkładowi. Napar z czarnego bzu działa moczopędnie, przeciwgorączkowo i wzmacniająco na naczynia krwionośne (zmniejsza kruchość naczyń włosowatych).

Dzika Róża

Róża dzika (rosa rugosa) jest znana od czasów ludzi pierwotnych, którzy używali jej owoców jako codziennego pożywienia. Do naparów używa się suszony owoc dzikiej róży, który jest bardzo obfitym źródłem witaminy C. Zawiera także galaktolipid, który ma działanie przeciwbólowe oraz przeciwzapalne.



10 REGUŁ PRAWIDŁOWEGO PRZECHOWYWANIA I PRZYGOTOWYWANIA HERBAT OWOCOWYCH



Herbatę owocową należy przechowywać w torebkach zachowujących aromat, w ciemnych szklanych pojemnikach lub ilustrowanych puszkach na herbatę.

Herbatę owocową powinno się przechowywać w ciemnym miejscu.

Nie należy przechowywać herbaty owocowej w pobliżu mocno pachnących ziół i przypraw.

Zaleca się kupowanie herbaty w małych ilościach i zużycie jej w ciągu 3-4 miesięcy (po upływie tego czasu może stracić aromat). Nie powinno się składować herbaty dłużej niż jeden rok.

Najbardziej istotne w przygotowaniu herbaty jest odpowiednie dozowanie – powszechnie przyjmuje się jedną czubatą łyżeczkę na filiżankę albo osobę, w przypadku, gdy herbata przygotowywana jest w czajniku.

Herbatę zawsze należy zalewać gorącą wodą. Najlepiej, jeśli woda ma temperaturę ok. 90 st. C.

Czas parzenia powinien wynosić ok. 8-10 minut, czyli dłużej niż w przypadku klasycznych herbat. Wynika to z potrzeby wydobycia pełni potencjału aromatycznego owocowej herbaty.

Z reguły owocowe herbaty pije się solo, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dosłodzić ją cukrem, miodem lub słodzikiem.

Herbatę owocową pije się na gorąco lub schłodzoną. Doskonale nadaje się też do mieszania z sokami lub alkoholem.

co do gotowania:)

Gotowanie z Hitlerem:)
Kiedyś już to widziałam i bardzo mnie to rozśmieszyło toteż wracam do tego filmiku:)
Oczywiście trzeba podejść do tego nagrania z pewną rezerwą bo nikt tu nie chce nikogo obrażać:)